Płoccy policjanci zatrzymali złodzieja osobowego Forda. Złodziejem okazał się zaledwie 20-letni mężczyzna z powiatu płockiego. Co więcej, zatrzymany tłumaczył się w dziwny sposób.
Mówił prawdę?
Osoby zatrzymane przez policję reagują na różne sposoby. Niemniej jednak pewne sytuacje mają prawo zaskakiwać. Wspomniany 20-latek mówił, że ukradł samochód, ponieważ myślał, iż został porzucony. Nie trzeba chyba dodawać, że jest to wersja, w którą bardzo trudno uwierzyć. Znacznie bardziej prawdopodobne wydaje się to, że mamy do czynienia z naiwnym tłumaczeniem popełnionego czynu.
Warto jeszcze odnieść się do szczegółów zdarzenia – młody mężczyzna zamontował na pojeździe tablice rejestracyjne z innego pojazdu. Można powiedzieć, że było to przygotowanie się do swobodnego podróżowania. Oczywiście jednak nic z tego nie wyszło – płocka policja stanęła na wysokości zadania.
Wypada na koniec wspomnieć o konsekwencjach, jakie czekają 20-latka. Wiele może się zdarzyć, ale trudno liczyć na to, że wymiar sprawiedliwości łagodnie potraktuje zatrzymanego. Zresztą za kradzież z włamaniem grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.