W ostatnią sobotę, niewielka miejscowość Dobrzyków w powiecie płockim stała się sceną groźnego incydentu drogowego. Zdarzenie, które mogło mieć tragiczne konsekwencje, skutkowało hospitalizacją czterech osób. Co więcej, jeden z uczestników tego niebezpiecznego zdarzenia, pomimo sądowego zakazu jazdy, prowadził samochód marki Opel. Situację dodatkowo komplikowało to, że mężczyzna ten miał nogę w gipsie.
W sobotni wieczór, 2 grudnia, na terenie Dobrzykowa doszło do bezpośredniej kolizji dwóch pojazdów osobowych. Policja ustaliła wstępnie, że 35-letni operator opla prawdopodobnie próbując wyprzedzać, uderzył czołowo w Forda prowadzonego przez 20-latka. Wszyscy uczestnicy kolizji, obaj kierowcy oraz dwaj pasażerowie opla, wymagali natychmiastowej opieki medycznej i zostali przewiezieni do szpitala.
Jak się później okazało, młody kierowca forda był trzeźwy. Jednak 35-latek z opla wyraźnie pachniał alkoholem, co zwróciło uwagę funkcjonariuszy na miejscu zdarzenia. Mężczyzna ten nie tylko łamał prawo, prowadząc pojazd mimo sądowego zakazu, ale również stawiał siebie i innych uczestników ruchu drogowego w niebezpieczeństwie, kierując samochodem z nogą unieruchomioną gipsem.
Policjanci na miejscu wypadku sporządzili pełną dokumentację i zabezpieczyli wszystkie dowody na miejscu zdarzenia.