W lipcowym okresie pływalnia Jagiellonka w Płocku była nieczynna, co było spowodowane coroczną rutynową przerwą technologiczną. Wielu mieszkańców Płocka wyrażało swoje niezadowolenie z powodu braku dostępnych miejsc do odpoczynku nad wodą, szczególnie że równolegle występowały także zakazy kąpieli w pobliskich jeziorach. Zastanawiali się również, dlaczego Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji (MOSiR) wybiera akurat okres letni na przerwę technologiczną.
Basen zlokalizowany przy Szkole Podstawowej im. Władysława Jagiełły był nieosiągalny dla korzystających z niego od 13 lipca. W trakcie tej przerwy, jak podaje Konrad Kowal, przedstawiciel MOSiR, przeprowadzono sprawdzenie stanu technicznego obiektu, którego wyniki były całkowicie pozytywne. Zapewnia on również, że nie doszło do żadnej awarii ani innego niepokojącego zdarzenia.
Mimo to, wielu płocczan zastanawiało się, dlaczego pływalnia jest zamknięta akurat w okresie letnich wakacji, kiedy to mogłoby się wydawać, że zainteresowanie kąpielami basenowymi jest na szczycie. Konrad Kowal tłumaczy, że taką decyzję podejmują zgodnie z obserwacjami dotyczącymi frekwencji – okazuje się, że latem liczba osób korzystających z basenu spada. Większość z nich wybiera wolne przestrzenie kąpielisk lub opuszcza miasto na czas urlopu.
Kolejny istotny aspekt, który podkreśla Kowal, to funkcjonowanie klubów sportowych. W trakcie roku szkolnego odbywają one regularne treningi na pływalniach, jednak w okresie wakacyjnym zwykle robią przerwę.
Mimo zamknięcia Jagiellonki, płocczanie mogli korzystać z innych obiektów – przez cały czas dostępny był lokalny aquapark oraz pływalnia Podolanka. Pływalnia Jagiellonka została ponownie otwarta dla odwiedzających od 19 sierpnia.