Fałszywy lekarz z powiatu płockiego wystawiał recepty na opioidy i fałszował zaświadczenia o szczepieniach

W ostatnim czasie dziennikarze z programu „Uwaga!” stacji TVN dotarli do niepokojących informacji dotyczących praktyk medycznych w powiecie płockim. Odkryli, że pewien mężczyzna, który nie posiadał żadnego formalnego wykształcenia medycznego, postanowił udawać lekarza i m.in. przepisywał duże ilości fentanylu – potentatnej substancji opioidowej.

W drugim odcinku programu „Uwaga!”, telewizja TVN przedstawiła istotny problem związany z osobami nieuprawnionymi do praktyki medycznej, które albo nie władały językiem polskim, albo nawet gorzej, nie miały ukończonych studiów medycznych ani uprawnień do wykonywania zawodu lekarza. Przepisy stanowią bowiem, że aby móc legalnie praktykować jako lekarz w Polsce, osoba musi mieć ukończone studia medyczne, zdać końcowy egzamin lekarski, odbyć staż oraz uzyskać numer prawa wykonywania zawodu. Jednak te wymagania zostały złagodzone w czasie pandemii. Pojawiła się bowiem tzw. uproszczona ścieżka postępowania dla osób, które ukończyły studia medyczne poza Unią Europejską. Dzięki niej wystarczyło tylko przedstawić w Ministerstwie Zdrowia dyplom ukończenia studiów medycznych i złożyć oświadczenie o posługiwaniu się językiem polskim, aby uzyskać zgodę na praktykowanie medycyny w Polsce.

Te złagodzone przepisy wykorzystały jednak osoby nieuprawnione do wykonywania zawodu lekarza. Reporterzy programu „Uwaga!” zidentyfikowali działalność pewnego człowieka mieszkającego w powiecie płockim, który bezceremonialnie wystawiał masowo recepty na fentanyl przez popularny portal internetowy. Fentanyl to silnie uzależniający syntetyczny lek opioidowy.

Jeden z fałszywych lekarzy, Piotr P., bez ograniczeń wystawiał recepty przez całą dobę, nawet na fałszywe dane osób, nie przeprowadzając żadnych badań ani nie prowadząc dokumentacji medycznej. Dotyczyło to zarówno opioidów, jak i leków psychotropowych. Po przeprowadzeniu dodatkowych badań przez dziennikarzy okazało się, że zezwolenie na wykonywanie zawodu lekarza przez Piotra P. było tylko warunkowe i dotyczyło pracy pod nadzorem innego lekarza w szpitalu niedaleko Łodzi.

Gdy dziennikarka skonfrontowała Piotra P. z jego działaniami, początkowo zaprzeczał wystawianiu recept na fentanyl. Później jednak przyznał, że wystawił kilka takich recept i zapewnił, że dla niego to temat jest zamknięty.

Po emisji reportażu o działaniach Piotra P., inny mężczyzna zgłosił się do dziennikarzy z dodatkowymi informacjami. Twierdził, że Piotr P. był kiedyś ratownikiem medycznym z uprawnieniami uzyskanymi w OSP. Pracował jako kierowca ambulansu w Płocku i Warszawie, ale został zwolniony za problemy z alkoholem. Podczas pandemii założył punkt szczepień w Płocku, gdzie fałszował zaświadczenia o szczepieniach. W tym samym okresie próbował również dostać się na zaoczne studia medyczne.

Na skutek tych doniesień, płocka prokuratura postanowiła badać sprawę Piotra P.. Jak informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku, Bartosz Maliszewski, dokument, którym posługiwał się Piotr P. był sfałszowany i nigdy nie został mu oficjalnie wydany. Piotr P. korzystał jedynie ze skanu takiego dokumentu.

– Mamy świadomość, że w dzisiejszych czasach często posługujemy się kopiami dokumentów – wyjaśniał w programie prokurator Bartosz Maliszewski – I tutaj też tak było, mężczyzna próbował zatrudnić się, korzystając z kopii dokumentów, które wysyłał do odpowiednich instytucji czy szpitali.

Piotr P. został aresztowany. Jego zatrzymanie nastąpiło kilka tygodni po tym, jak próbował zatrudnić się jako lekarz na łódzkiej stacji pogotowia.