W sobotę, miasto Płock i okoliczne obszary błyszczały w pełnym słońcu, a prognozy pogody zapowiadały jeszcze wyższe temperatury na nadchodzące dni. Zastanawiamy się, jak młodzi mieszkańcy spędzają swój wakacyjny czas w miejskim zgiełku.
Jednym z nowych dodatków do letniego rozrywkowego kalendarza miasta jest „Lunapark dmuchańców”, który znalazł swój dom tuż obok Orlen Areny.
Organizatorzy tej atrakcji informują, że park jest otwarty codziennie od 11:00 do 20:00, aż do 20 sierpnia. Każde dziecko przy wejściu otrzymuje opaskę oznaczającą rozpoczęcie zabawy, a następnie czas spędzony na zabawie zostaje naliczony przy wyjściu z parku.
Mimo, że obok hali płockiej znajduje się siedem imponujących zjeżdżalni, nie jest to miejsce tłumnie odwiedzane. W sobotę rano, między godziną 13 a 14, tylko około 10 dzieci korzystało z oferowanych atrakcji.
Pani Dorota, która przyszła do Lunaparku ze swoją pięcioletnią córką, twierdzi, że choć zabawa jest świetna, cena może być dla niektórych nieco zbyt wysoka. Według niej, dziecko potrzebuje co najmniej 30-40 minut na swobodną zabawę, a przy cenie 90 groszy za minutę, sumuje się to do dość znacznej kwoty. Mimo radości córki Majki, pani Dorota uważa, że ich wizyta będzie jednorazowym wydarzeniem i nie planuje regularnych wizyt.
Stawka wynosząca 90 groszy za minutę oznacza koszt 27 złotych za pół godziny lub 54 złote za godzinę zabawy.
Zaledwie o kilka kroków dalej, około 100 metrów od Lunaparku, znajduje się plac zabaw z bezpłatnymi atrakcjami. Chociaż i tutaj tłumy nie były obecne tego słonecznego sobotniego dnia, kilka osób odpoczywało na ławkach, podczas gdy dzieci bawiły się przy różnych urządzeniach rekreacyjnych, w tym wodotryskach.
Wygląda na to, że upał nie sprzyja aktywnościom na płockich osiedlach. Wydaje się jednak, że większość rodziców preferuje nadmorskie czy górskie wycieczki lub wyprawy nad bliżej położone jeziora. Co ciekawe – do końca wakacji pozostały jeszcze trzy tygodnie!