Pod koniec tygodnia wydarzył się tragiczny incydent – mieszkańka Płocka zmuszała ponad 20 zwierząt do egzystencji w skrajnie niegodziwych warunkach. Wśród schorowanych i niedożywionych zwierząt znalazło się 14 psów, 4 koty, 4 króliki i 2 świnki morskie. Na szczęście, zespół interwencyjny zdążył zareagować na czas, odbierając zwierzęta kobiety i umieszczając je w schronisku.
O sytuacji zostały powiadomione odpowiednie instytucje: strażnicy miejscy z EkoPatrolu, pracownicy urzędu miasta oraz schronisko dla zwierząt, które zjawili się w domu kobiety, położonym w dzielnicy Borowiczki. Sytuacja okazała się przerażająca – kobieta trzymała tam ponad 20 zwierząt w przerażających warunkach.
Jolanta Głowacka, rzecznik prasowy straży miejskiej w Płocku, opisała te straszne warunki. Zwierzęta były zamykane w brudnych pomieszczeniach, nie miały dostępu do wody ani pożywienia, a także nie były wyprowadzane na spacer. W dodatku, zwierzęta brodziły we własnych odchodach, a ich stan zdrowia był zaniedbany – wiele z nich było wychudzonych, miało infekcje skórne i pasożyty. Niestety, to już trzecia taka interwencja w tej samej lokalizacji.
W wyniku interwencji EkoPatrolu, część zwierząt została bezpiecznie przetransportowana do schroniska w Płocku specjalnymi transporterami. Tam otrzymają one dostęp do odpowiedniej opieki weterynaryjnej i poprawią swoje warunki bytowe. „Teraz będą miały zapewnione dobre warunki i opiekę weterynaryjną” – zapewnia Głowacka.